Hong Kong nocą - czyli twarze w świetle neonów
Tutaj macie krótki opis przymierzy jakie spotkacie podczas kampanii:
Przymierze "Ordo Dracul" – jego członkowie wierzą, iż pochodzą od Vlada Tepesa zwanego Drakulą.
Dzielą się na 3 koterie: Wojowników (wbrew pozorom to oni odpowiadają za bezpieczeństwo i ochronę Przymierza), Strażników (strzegą miejsc magicznych) i Dyplomatów (dbających o wizerunek OD). Wierzą, że mogą zrzucić przekleństwo wampiryzmu, badając i stosując rytuały zwane Smoczymi Kręgami.
Ruch Kartiański (Carthian Movement) – podobnie jak Invictus zainteresowani są władzą i wpływami, jednak stawiają przede wszystkim na kolektywną współpracę. Rewolucjoniści i socjaliści – nie uznają podziałów i hierarchii. Nie stronią od zamachów bombowych i terroryzmu.
Krąg Wiedźmy (Circle of the Crone)– przypominające nieco Magowskie „Wiedźmy” Przymierze, bazujące na pradawnych rytuałach i pogańskich wierzeniach. Czegoż tu nie ma: grecka mitologia, celtyckie rytuały, wikkańskie motywy... słowem wszystko co określamy mianem pogaństwa. Bardzo to wszystko chaotyczne – być może to celowy zabieg.
Mówisz „Invictus” – myślisz „Ventrue”. To Przymierze dąży do objęcia jak największej władzy i bynajmniej się z tym nie kryje. Infiltrują i kontrolują środowisko Śmiertelnych, wykorzystując w interesach i zdobywaniu wpływów swe wampirze moce. Są silnie zhierarchizowani, na zasadzie senior-wasal. Składają sobie coś w rodzaju zobowiązań lennych: przysięga służby w zamian za przysięgę opieki.
„Lancea Sanctum” (choć o ile znam się na łacinie winno być – „Lancea Sancta”, nonszalanckie traktowanie łaciny jest widać typowe dla twórców RPG, vide „Novus Ordum Mundi” w 7th Sea). Przeklęci przez Boga, jako jedyni dalej Mu służą. Religijni i wierzący, stosują kościelną tytulaturę. Głoszą „Testament Longinusa”, ufając że wiara zdejmie z nich klątwę.
Zasadniczym i głównym założeniem wampirzych społeczności jest fakt, że klanowe więzy krwi mniej są istotne niż wybrane Przymierze. Członek klanu Daeva należący do Invictusa będzie bardziej otwarty i przyjacielski wobec Nosferata z tegoż samego Przymierza, niż innego Daevy, z - dajmy na to - Ordo Dracul. Tłumacząc prościej: poznaniak - aktywista SLD prędzej poda rękę warszawiakowi z tejże partii, niż jakiemuś poznańskiemu bojownikowi MW. Proste? Przymierze oznacza zbiorowość wampirów, które łączy światopogląd, zespół wartości itp. Naturalnie, można z Przymierza wystąpić i przyłączyć się do jakiegoś innego - tu otwierają się przed nami pomysły na scenariusze, gdzie główną osią mogą być np. konflikty międzyklanowe, i pojawiające się równolegle z nimi – między Przymierzami - niewątpliwie ubogaci to LARPy i zwykłe sesje.
Wiadomo, że jedne klany wybierać będą częściej sobie typowe Przymierza, np. Ventrue zainteresowani będą głównie Invictusem, a Mekhet - Ruchem Cathrian, nie jest to jednak reguła - wybór leży w gestii każdego wampira.
Niezależnie od Przymierzy, istnieją małe grupki wewnątrzklanowe - np. Szpiedzy u Mekhet czy Dzicy u Gangreli - wykorzystują i personifikują typowe cechy i stereotypy swoich klanów. To również sensowne rozwiązanie, bo przecież nie każdy należeć musi do wszechświatowej organizacji. Te grupy to właśnie te typowe, znane nam z poprzednich edycji koterie - działające w jednym, może kilku miastach wampirze sojusze, niemające zbyt wielkich ambicji (większych niż władza Księcia;).
Offline